Po 1147 dniach od naszej pierwszej próby całą orkiestrą wyjechaliśmy w naszą pierwszą trasę koncertową! Nasz cel? BESKIDY! 18 lipca 2014r. W wspaniałych nastrojach wyruszyliśmy spod naszej parafii, by „podbić” Podbeskidzie. Dzięki życzliwości księdza prałata Jerzego Fryczowskiego, proboszcza parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Bielsku – Białej, zamieszkaliśmy w tamtejszych salkach. Prawie codziennie właśnie stamtąd wyruszaliśmy do różnych parafii, gdzie dawaliśmy koncerty. Ludzie reagowali na nas w różny sposób, zazwyczaj pozytywnie, co sprawiło nam wiele przyjemności.
W ciągu 10 dni daliśmy osiem koncertów, nie licząc spontanicznego składania życzeń parze nowożeńców i gry na ukochanej przez nas wszystkich Górze Świętej Anny wraz z kalwaryjską orkiestrą. Ludzie mieli okazję nas usłyszeć w Katedrze św. Mikołaja w Bielsku – Białej, Sanktuarium Nawiedzenia NMP w Hałcnowie, Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku – Białej, Kościele św. Klemensa w Ustroniu, Kościele Opatrzności Bożej w Białej, w Kościele Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka, gdzie wówczas mieszkaliśmy, a także m.in.: na Rynku w Bielsku – Białej. Podczas tego wyjazdu nasz dyrygent, pan Stanisław Skrabel, nie odpuścił nam ani na chwilę i w sumie spędziliśmy kilkanaście godzin na próbach, ale pomimo prób, czasem odbywających się dwa razy dziennie, było nam mało i wolny czas spędzaliśmy na… wspólnym graniu! Chociaż dużą część czasu spędziliśmy z naszymi instrumentami nie zabrakło też gier integracyjnych, wypadów na basen, wycieczek, a nawet wspólnego grilla! Nasi opiekunowie zabrali nas m.in.: do Żywca, gdzie trwało „Zywieckie Suwakowanie” i mieliśmy okazję spotkać Petera Maltona, który poświęcił nam trochę czasu. Opowiedział o swoich problemach, które go spotkały w jego karierze i o tym jak sobie z nimi radził. Dał nam wiele cennych rad co zrobić, aby dźwięk był szlachetniejszy i wytłumaczył na czym polega permanentne oddychanie. Na koniec wręczył nam w prezencie dość spory plik swych szkół na instrumenty. Podzieliliśmy je między siebie, a resztę wziął pan Stanisław dla przyszłych pokoleń muzyków. Poprosiliśmy go, aby napisał nam w nich dedykację, co sprawiło mu dużą przyjemność i z chęcią to uczynił. Później nasi opiekunowie zabrali nas do tamtejszej katedry, a wieczorem poszliśmy na popisy młodych muzyków, którzy brali udział w „Suwakowaniu”.
Innym razem, tj. we wtorek 22 lipca, mieliśmy okazję zagrać w Wiśle! Przeszliśmy z marszem przez główny deptak, a następnie przez około godzinę graliśmy różne utwory niedaleko kościoła ewangelickiego. Znaleźliśmy jeszcze czas, aby odwiedzić skocznię im. Adama Małysza w Wiśle Malince. Wjechaliśmy na górę i z dużym entuzjazmem podziwialiśmy niesamowite widoki.
Nasz wyjazd 27 lipca dobiegł końca i wróciliśmy do domów z masą nowych doświadczeń. Taki wyjazd był ciekawym doświadczeniem. Wiele wniósł do społeczności naszej orkiestry i sprawił, że staliśmy się jedną wielką zgraną „paczką”, gdzie każdy za każdym jest w „stanie skoczyć w ogień”. Wielkie podziękowania należą się Księdzu Proboszczowi, panu Stanisławowi, a także wszystkim naszym opiekunom.